Rankiem robimy zakupy na drogę, po czym obładowani siatkami z pysznościami jedziemy taksówką na dworzec kolejowy.
Zadyszana Ela wpada na peron dosłownie w ostatniej chwili, aby wręczyć nam woreczek z czereśniami i życzyć dobrej drogi.
Na szczęście nie jest za gorąco w przedziale.
Dzięki temu, że jedziemy wzdłuż Dniepru podróż upływa bardzo przyjemnie, podjadając smakołyki podziwamy przesuwające się za oknami fantastyczne widoki.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten